przystąpić do szafy z wierszami bez obaw, że szafarz – a szlifierz przecie – nie sypnie słowem żywym z czeluści, gdzie poetyka kwantowa dopuszcza splątania wiersza z wierszem wersu z wersem i-litery z e-literą : a po francusku wyzwolony dwukropek, co nie trzyma się drążka-urąga zasadom – nie jest łatwo #krzysztofkonopelski #zaprasza #wiersz #wierszem #poetykakwantowa a #kosmicznakoniecznosc a #niewiem
Maryja
nie wyskrobała się Maryja
moja i Twoja – z resztą – też –
Matki na szczęście – powiedz czyja
nie pokochała dziecka /przecz
a to jest trudne – Pierwsza Miłość
Pierwsze Wejrzenie w przyszłość ma
: nie może być : by Cię nie było !!
jeden plus jeden = dwa
Krzysztof Konopelski Matkom bez których
we piątek, 13 listopada 2020 o 10:40
w ‚Szlifierni przy Gąbińskiej’
wódz /tyś
płonie mój dom
bo tego pragniesz
bym zajął się
a krokwie-żagwie
czerwonym-dymem narodowym
czadzą wybrańców tęgie głowy
które o Wielkiej śnią Potędze
posłusznie czerpiąc z-wodza-ględzeń
nie przysyłajcie mi strażaka
niech mnie ogarnie słup ognisty
nie będę nagi z okna skakać
może nie umrę wszystek
może me Dzieci wyzwolone
i młoda Żona nad krawędzią
popiół roztrwonią szary
człowiek?
człowiek
tu nie chce i nie będzie
wzbudzać wzruszenia czczą mogiłą
czarnym na wietrze frunę wierszem
z ogniska co się wypaliło
podpalacz sika do łóżeczka
bezpieczny w mokrym środowisku
niech Pospolita spłonie Rzecz ta
– J A M !? – tu wypalił
wszystko
Krzysztof Konopelski na okoliczność
we czwartek, 12 listopada 2020 o 18:37
w ‚Szlifierni przy Gąbińskiej’
fachowcy 2020
to była awaria a Marian elektryk
przez nadmiar felernych kabelków w kibelku
kabinę malutką latarką oświetlił
i wypruł kabelki spod kilku kafelków
a potem wlutował kabelki markowe
i wkręcił w oprawkę żarówkę ledową
więc widać że gipsem zakleił ten rowek
gdzie wetknął markowe kabelki fachowo
a dobrać kafelki po wszystkim nie łaska ?
i fugi pomiędzy by ściana zabłysła ??
gdyś stare Marianie kafelki potrzaskał ???
i deskę zaprawą gipsową zapryskał ????
jam wąski fachowiec tu Marian odpowie
fachowo zmieniłem kabelki w kibelku
a szwagier remoncik podejmie w połowie
i śladu nie będzie po całym bajzelku
gdy żona kolegi kibelek wysprząta
i zapach zostawi subtelny i świeży
już tylko przelewy pan zrobi na konta
możemy dowolnie ofertę rozszerzyć
Krzysztof Konopelski fachowcom bez których
we wtorek, 21 lipca 2020,
w ‚Szlifierni przy Gąbińskiej’
jeszcze bez
gdy bez powącha mały nosek
– bez świadomości, że to bez –
w kresomózgowiu pierwsza z Wiosen
zostawia zapach – co to jest? –
dlaczego nie wiem? – nie wiem: po co
robi mi w korze taki frez? –
przez uchylone okno nocą
wpada, by zostać aż po kres
Krzysztof Konopelski Felicji
we wtorek, 30 kwietnia 2019,
w ‚Szlifierni przy Gąbińskiej’
nie wiem
podoba mi się ‘nie wiem’
gdy mnie do siebie wpuszczasz
– nie szukaj mnie w potrzebie mej –
bo ona stoi pusta
zamknięte drzwi na głucho
i – tylko – nie wiem – teraz
więc serce swe uruchom
niech moje nie wiem wspiera
Krzysztof Konopelski
we wtorek, 9 kwietnia 2019,
w ‚Szlifierni przy Gąbińskiej’
ale dialog
wzajemnie sprzeczny – ale dialog –
warto podtrzymać z każdej strony,
bo nawet taki ma ten walor,
że ktoś depresją przytłoczony,
może usłyszeć w naszym gronie
– stronników życia i wartości:
chcemy Cię tutaj – po tej stronie,
gdzie pasja wnosi smak radości
Krzysztof Konopelski
w poniedziałek, 25 marca 2019,
w ‚Szlifierni przy Gąbińskiej’
turlaj Słońce
za fajerką Słońca biegniesz
i kijaszkiem uważności
sprytnie trącasz złoty krążek
co się po sklepieniu toczy
krystalicznie pobrzękując
to poranka raźnym blaskiem
to południa jaskrawością
w dynamicznej równowadze
za horyzont codzienności
aby
Świata nie przeoczyć
Krzysztof Konopelski
we środę, 18 kwietnia 2018,
w ‚Szlifierni przy Gąbińskiej’
dwa wyrazy
Motto: „Gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe” *
jeśli moi Rodzice są w Ziemi
a nad wyraz ta Ziemia jest piękna
to nie mogą być głusi i niemi
gdy wibrują w maleńkich ogienkach
z serc ten wyraz wyrywa się żywy
żywą pieśnią co groby otwiera
i odrzuca kamienne pokrywy
grobów nie ma bo nikt nie umiera
Duch zstępuje dźwigając charyzmat
dwa wyrazy
moja Ojczyzna
nie ma lekko a Ziemia w potrzebie
więc obarczam się drugim wyrazem
by z tym pierwszym był mocniej zrośnięty
czuję w krzyżach że Krzyż niosę Święty
w mej Ojczyźnie na własnym pogrzebie
jeśli moi Rodzice są w Niebie
to od zawsze jesteśmy tu razem
Krzysztof Konopelski Rodzicom
we Wszystkich Świętych, 1 listopada 2017,
w ‘Szlifierni przy Gąbińskiej’
dwa wyrazy – wiersz z tomiku ‘czopek wolności’ – Warszawa 2018
* z pieśni 9. – „Święta miłości kochanej ojczyzny”
– poematu Myszeidos – Ignacy Krasicki 1775
koń
(patetico maestoso)
Jestem już taki stary koń,
a w głowie ciągle pachnie siano
– Niech nie przestanie Boże broń! –
wieczorem modlę się i rano.
I niech mi Gwiazdka Pomyślności*
– o co się równie często modlę –
wytycza drogę jak najprościej,
a Muza mocno siedzi w siodle.
Niech mi ostrogę wbija w zad,
niech mnie szpicrutą tnie po pysku,
dobiec gdzie kończy się mój świat
– wszystko.
Krzysztof Konopelski
w piątek, 4 kwietnia 1980,
w domu rodzinnym w Poraju
wiersz powstał w wannie = brałem kąpiel urodzinową i postanowiłem się określić, zapisując go ołówkiem na desce wucetu – w tym samym roku został wyróżniony w Ogólnopolskim Konkursie na Małe Formy Rozrywkowe w Programie Trzecim Polskiego Radia – znajoma z roku w filmówce usłyszała go w radiu, zanim dowiedziałem się o imprezie w Trójce, gdzie poznałem Agnieszkę Osiecką – szefową jury – i Andrzeja Garczarka – laureata;
* we czwartek, 24 kwietnia 1986 o 18:44 w Galerii „Szpilek”, w czasie wernisażu mojej wystawy rysunków pt. „Miej czoło i pukaj w czoło”, odbyło się uroczyste „Pożegnanie komety Halleya”, co jest o tyle istotne, że autor zapowiedział – do kamery „Pegaza” – powrót komety w 2061 jako Gwiazdki Pomyślności;
wiersz znalazł się na 6 stronie tomiku ‚obajaja Krzysztofa Kolumba’
na wycięcie migdałków
Obetnijcie mi wszystko – nie zostawcie członka,
którym mógłbym uchwycić pędzel tudzież pióro,
znajdę sposób – choć może zabrzmi to jak mrzonka –
by nie przerwać twórczego stosunku z kulturą.
Krzysztof Konopelski
w piątek, 1 czerwca 1979,
w akademiku Akademii Muzycznej w Katowicach,
gdzie mieszkałem przez 5 lat studiów w ASP
wiersz znalazł się w mojej dyplomowej książce ‚wiersznik pieprznik’ – w Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach u Profesora Stanisława Kluski – i na 42 stronie tomiku ‚obajaja Krzysztofa Kolumba’
pieśń dla ciebie
pieśń dla ciebie
chcę
dla ciebie
upleść pieśń
dużą miękką pieśń
pluszową
grafomańską
przebojową
srebrną nitką zeszywaną
trocinami wypychaną.
chcę
dla ciebie
upleść pieśń
w piersi pieśni
klejnot zmieścić
– szklane serce półlitrowe
wciąż zapomnieć cię
nie mogę
ech!
Krzysztof Konopelski prześlicznej wiolonczelistce
latem 1976 w Marsylii
razem z wątrobą na 4-5 stronie w tomiku
‚drugawa teoria wszystkiego’
wcześniej z wątrobą : 1979 ‚wiersznik pieprznik’
dlaczego ogórki śpiewają?
chór ogórków tu śpiewa nareszcie
pieśń radosną : że idę ze słojem! –
chcą z otwartej beczułki zniebieścień
wejść za szkiełko – i już będą moje!
po zakrętkę pomiędzy ogórki
Pan lub Pani mi kwasu dolewa
– pozdrowionko zostawiam dla Córki –
a szczęśliwy z zakupu chór śpiewa :
– Wy też słoje na stragan przynieście !!
Krzysztof Konopelski
smakoszom polskiego ogóreczka
w sobotę, 21 listopada 2020 o 6:44
w ‚Szlifierni przy Gąbińskiej’
deliryka
Wystawny życia tryb
mu nadwerężył żyłę
i muza mu zalega zy
– co-wca-le nie jest miłe –
przele-wem-wen na wiersze trzy,
a on z kolei prasie –
się zorientował poniewczasie,
że pieśń im wisi
– gdzieś nad ranem –
pieśń o magnesie do uniesień
rąbka kołderki pikowanej,
by przykryć nogę panny Krysi,
tej muzy wiecznie zbuntowanej,
która mu-miała życia jesień
rozjaśnić żyta łanem…
żyto jak żyto – szklanki zgrzyt
o czwórkę sztucznej szczęki –
wiadomo, że określa byt…
sterylizuje twórcze męki
– O pieśni gminna! – jeszcze łyk –
gdzie podział się dyktafon?
Znów się rozpruło, puścił pik
i szew na esperalu takoż
Krzysztof Konopelski
we wtorek, 7 maja 2013
w ‘Szlifierni przy Gąbińskiej’
na 38. stronie tomiku
‚drugawa teoria wszystkiego’
żytnia
Gdy ją podawano w niewielkich kieliszkach
na Kongresie Gminnych Intelektualistów,
bardzo się cieszyła, że właśnie się zbliża
moment oświecenia lub choćby przebłysku,
który zapowiedział pradawny wróżbita,
mówiąc jej o nagłym rozwoju duchowym:
– Zostałaś skoszona, a będziesz wypita
i od razu pójdziesz po rozum do głowy…
Ale tylko bełkot znalazła w neuronach
w czasie zakrapianej rodaków rozmowy,
a że wciąż jest bardzo mądrości spragniona
od wieków uchodzi… za skarb narodowy.
Oby nam się chociaż dzieci doczekały
jaśnie oświeconej, cierpliwej gorzały,
która będzie czekać – choć toast wzniesiono –
na kulturę picia gdzieś zawieruszoną.
Krzysztof Konopelski
środa, 14 marca 2012
w ‚Szlifierni przy Gąbińskiej’
na 24. stronie tomiku
‚obajaja Krzysztofa Kolumba
nostalgiczny kac
Po Mlecznej Drodze mknie cysterna,
a w niej prawdziwe krowie mleko,
a krowa była trawożerna,
a trawa rosła tuż nad rzeką.
Rzeka wąziutka, bo to Poraj
– Poraj niewielki, bo to wioska,
a ja w tej wiosce byłem wczoraj,
a dzisiaj – niech mnie Ręka Boska…
żebym pił z Bratem, tak jak wczoraj*,
jak się zazwyczaj pija po wsiach
– wyjątkiem być nie może Poraj,
który się tu – nad Wartą – rozsiadł.
Traw tamtych już od dawna nie ma…
i nie ma krów na pięknych łąkach…
biała cysterna środkiem Bema*
sunęła, gdym się tam zabłąkał.
Nową nawierzchnią po Wesołej
wiodła mnie nocą więź serdeczna,
ale już wszystko stamtąd wziąłem
– została tylko Droga Mleczna.
Krzysztof Konopelski Bratu w dowód
we czwartek, 19 lutego 2015,
w ‚Szlifierni przy Gąbińskiej’
* wczoraj były urodziny Brata
na 29. stronie tomiku
‚drugawa teoria wszystkiego’
Will Blake & me
To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower,
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour.
W Makowej Strucli widzieć Świat
i Niebios blask w Budyniu,
Wisienkę z Tortu zwinąć czas –
całego Teraz byś nie wyniósł
Krzysztof Konopelski Williamowi na słodko
w niedzielę, 8 września 2019,
w ‚Szlifierni przy Gąbińskiej’